sobota, 29 grudnia 2012

popadam w paranoję, czuję że jak nad tym nie zapanuję to w najbliższym czasie dobrowolnie oddam się w ręce psychiatry.
muszę wreszcie zapanować nad całym tym gównem, nie chcę skończyć w pokoju bez klamek. nie tak to sobie wszystko wyobrażałam..to już pora żeby zakończyć to bezsensowne użalanie się nad sobą i ruszyć z miejsca, przecież nie mogę codziennie zadawać sobie pytania: do czego to wszystko zmierza?
w końcu po coś chyba TU żyję i przypisany mi jest jakiś cel!

moje małe postanowienie ( jedno z wielu) to: >>UWAGA<< zacząć się wreszcie ważyć i spisywać co pochłaniam, (nie wiem może dzięki temu będzie mi szło lepiej ze wstydu przed publikowaniem niestworzonych ton żarcia, którym się napycham)

muszę ważyć 45kg CHCĘ WAŻYĆ 45KG i koniec!!

życzę wam wytrwałości na następny rok i jeszeee dłuuużej <3

In the garden
I shall die,
in the rose-tree
they will kill me,
Mother I went
to gather roses,
looking for death
within the garden.
Mother I went
cutting roses,
looking for death
within the rose-tree.
In the garden
I shall die.
In the rose-tree
they’ll kill me.

4 komentarze:

  1. 45 kg przy Twoim wzroście to będzie bardzo mało... zależy też z jakiej jesteś kości zbudowana.? :) Może faktycznie spisywanie tego co się je będzie motywowało, mnie to po jakimś czasie znudziło ale Tobie życzę wytrwałości. :) I trzymam kciuki za Twoje postanowienia życząc miłego Sylwestra i Pomyślnego, Chudego Nowego Roku :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nowy rok, nowe postanowienia, nowe marzenia..
    powodzenia w realizacji marzeń.
    będę z Tobą i będę na bieżąco czytać twoje postępy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę. Spokojnie, na luzie, nie spinaj się, bo to Ci nie pomoże :) I może faktycznie pomoże Ci spisywanie kaloryczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Musimy zebrać się w sobie.. !
    Jakoś damy radę, nowy rok to nowa motywacja ;*
    ps. cieszę się, że ktoś lubi czytać moje posty ;)

    OdpowiedzUsuń